Test Wilty na Samicę Alfa ŚC

Spokojnym truchtem przybyła niebiesko-biała wilczyca. Opuszki łap lekko uderzały o podłoże. Usiadła w pewnym miejscu, rozglądając się za Wiltą - przyszłą, jak myślała, samicą alfa.

Post został pochwalony 0 razy

Wiltia przyszła najciszej jak mogła. Usiadła koło Carly i spojrzała na nią.
-Dzień dobry. - powiedziała.

Post został pochwalony 0 razy

Carly skinęła łbem na powitanie. Poruszyła ogonem. Przyjrzała się dokładnie owej wilczycy.
- Dlaczego Wataha Śmiertelnego Cienia? Dlaczego Alfa? - zapytała.
Typowe. Można było się tych pytać spodziewać. Ale bez nich się nie obejdzie.

Post został pochwalony 0 razy

- Wybrałam Wataha Śmiertelnego Cienia, ponieważ lubię mroczne klimaty, a inne watahy nie są takie jak ta. Prawdę mówiąc nie znoszę zieleni, ciszy, pływania. Ognia też nie lubię, bo jest jak dla mnie zbyt jasny. Ja lubię tylko mrok. - odpowiedziała.
Wstała i rozejrzała się, żeby upewnić się czy nikogo nie ma innego. Nie chciała, żeby ktoś podsłuchiwał. Po czym mówiła dalej. - Chcę zostać Alfa, dlatego, że ta wataha nie ma jeszcze przywódczyni, a ktoś prędzej czy później musi zostać Alfa. Obiecuje inne wilki traktować jak dobrze i każdy kto będzie chciał się poradzić lub zrobić coś nowego, będzie wysłuchany i będę mu pomagać.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Wilta dnia Nie 13:35, 02 Maj 2010, w całości zmieniany 2 razy

Wilczyca kiwnęła głową. Wstała, obchodząc wilczycę dookoła. Następnie wróciła na swoje miejsce.
- Co wniosłabyś do owej watahy, co byś w niej zmieniła, polepszyła? - zapytała.

Post został pochwalony 0 razy

Wilta popatrzała wprost w oczy Carly.
- Prawdę mówiąc jedną rzecz bym tutaj zmieniła, wszystkie wilki należące do tej watahy będą miały własne legowiska. - powiedziała. Po chwili dodała. - Jak będę miała jeszcze jakieś pomysły dotyczące polepszenia tej watahy, to na pewno najpierw się spytam co sądzą o tym inne wilki, czy nie będą miały nic przeciwko.

Post został pochwalony 0 razy

- Dobrze. A walczyć umiesz? Stawisz się za swoją watahę? - Carly patrzyła prosto w oczy Wilty.
Chciała się upewnić, czy mówi prawdę. Przynajmniej w tym się specjalizuje. Poruszyła ogonem ze spokojem.

Post został pochwalony 0 razy

- Tak, umiem walczyć. Zawsze stawiłam bym się za moją watahą. Będę ją chronić własną krwią i skórą. - powiedziała poważnie Wilta. Po chwili dodała. - Nigdy nie zdradę mojej watahy. Jeśli zdam ten test na zawsze będę bronić tej watahy i będę za nią odpowiedzialna.

Post został pochwalony 0 razy

- By sprawdzić twoje umiejętności w walce, zaatakuj mnie - zapowiedziała wilczyca.
Ustawiła się w pozycji obronnej. Miała w zanadrzu plan. Poza tym, to jakby praktyczna część tego testu.

Post został pochwalony 0 razy

Wita wstała. Podniosła ogon do góry i wysunęła pazury. Nagle z prędkością mroku rzuciła się na Carly. Wbiła jej pazury i ugryzła ją w prawą nogę. Po tym odskoczyła i zaczęła biegać wokół Carly. Skoczyła na wilczycę i wbiła swoje pazury w jej lewą nogę. Potem ugryzła ja w drugi bok i potem skończyła, bo przecież nie mogła zabić Carly.

Post został pochwalony 0 razy

Carly zawarczała cicho. Teraz ona atakowała. Zaczęła biec w stronę Wilty. Z siłą grawitacji uderzyła ją w bok, co podupadło jej postawę. Pazurami przytrzymała zgięcia łap, zaciskając szczęki na jej szyi.

Post został pochwalony 0 razy

Wilta zaczęła się lekko szarpać. Uwolniła jedną łapę i wbiła swoje pazury w brzuch Carly. Przejechała pazurami prawie do szyi wilczycy. Potem zaczęła się znowu lekko szarpać i jakoś się uwolniła. Rzuciła się na Carly i podrapała ją wszędzie, gdzie się dało. Była tak zła, że jej oczy zrobiły się całe czarne. Zacisnęła tak mocno zęby na jej karku, że chciała przebić.

Post został pochwalony 0 razy

Wilczyca odepchnęła Wiltę tylnymi łapami. Usiadła, poruszając spiczastymi uszami.
- Dobrze - rzekła - Teraz pytanie ostatnie. Jak załagodziłabyś spór między wilkami swojej i innej watahy, nie dochodząc do wojny?

Post został pochwalony 0 razy

Wilta usiadła koło Carly i zlizała trochę krwi. Potem odpowiedziała. - Na początku starałam bym się dowiedzieć o co poszło i w jaki sposób i próbowałam bym skończyć spór, ale jeżeli to by nie pomogło, starałam by im uświadomić, że wojna nie ma sensu i lepiej rozstrzygnąć to pokojowo.

Post został pochwalony 0 razy

- W porządku.
Carly wstała, po czym zaczęła truchtem biegnąć w stronę wyjścia. Stanęła po chwili, poruszyła ogonem. Kątem oka popatrzyła na Wiltę.
- Dbaj o swoją watahę, Alfo Śmiertelnego Cienia - rzekła tylko i zniknęła.

z.t

Post został pochwalony 0 razy